piątek, 24 lipca 2015

130. Kirgi? Kirgi co?

"Kirgistan, Republika Kirgiska (kirgiski Кыргызстан, Кыргыз Республикасы trl. i trb. Kyrgyzstan, Kyrgyz Respublikasy; ros. Киргизия, Киргизская Республика trl. Kyrgyzstan, Kyrgyzskaâ Respublika, trb. Kyrgyzstan, Kyrgyzskaja Riespublika; w okresie radzieckim w języku polskim pod nazwą Kirgizja, po ogłoszeniu niepodległości przejściowo również jako Kyrgystan[3]) – państwo w Azji Środkowej. Graniczy z Chinami (dł. granicy 858 km), Kazachstanem (1051 km), Tadżykistanem (870 km) i Uzbekistanem (1099 km)."
Wikipedia

O co w tym wszystkim chodzi?

Pewnie co niektorzy przypominaja sobie moj plan 5-tygodniowy, gdzie szumnie pisalam miedzy innymi o moich przygotowaniach do wyjazdu do Gruzji. Co to nie mialo byc: czytanie ksiazki, przegladanie przewodnika, wzmocnienie kondycji. I co? Nic. Wielka klapa.

Cos mialam od poczatku pecha z tym wyjazdem. Znajomy, ktory mial jechac z nami, tak dlugo zwlekal z podjeciem decyzji, ze pierwszy termin nam przepadl. I gdy cieszylismy sie, ze udlao nam sie na kolejny zalapac, i ze wszystko jest juz gwarantowane to.... pare osob odskoczylo z naszej grupy i niestety za malo nas bylo.

Moze jednak nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo. Tym bardziej, ze ponoc niezbyt ciekawie robi sie na terenach przygranicznych.

I tak z cudownej Gruzji trafimy do Kirgistanu.

Zdjecie z ostatniej wyprawy w Indiach.
Widok na Himalaje.
(c)Kataleja

Musze sie przyzanc, za jak do tej pory niezbyt wiele wiedzialam o tym kraju. Obila mi sie gdzies o uszy nazwa, wiedzialam, ze to jest kraj, ktory gdzeis tam dalko za siedmioma gorami, za... istnieje i to by bylo na tyle.

Zatem przed podjeciem decyzji przyszedl z pomoca poczciwy wujek Google, ktory naszym oczom ukazal cudowne gory. Potem na szybko szukalam relacji z wyjazdu w te rejony i trafilam na swietny blog Karola Wernera Kolem sie toczy, ktory serdecznie polecam. Wsiaklam tu na kilka godzin, a i tak jeszcze wiele mam do poczytania i poogladania. Informacje uzupelnilam na portalu koniec stwata.

I stalo sie. Za tydzien o tej porze bede siedziec na walizkach, a raczej na plecakach, by pierwszego sierpnia ruszyc w droge na spotkanie przygody. Podejrzewam, ze w tym miesiacu to bedzie juz chyba moj ostatni post, ale za to po powrocie podziele sie moim wrazeniami z wyprawy. Jak zwykle bedzie foto-relacja:)

Juz nie moge sie doczekac. W ten weekend wielkie pakowanie, bo czas za szybko ucieka, a jak sie pracuje to wieczorami nieco go malo. Ksiazki na wyjaz juz sobie wybralam. Mam zamiar tez podczas wyjazdu szkicowac. hmm.. jestem ciekawa czy na to czas i sily znajde.

Zatem do wystukania:)

P.S.
Polecam tez ksiazke Ryszarda Kapuscinskiego "Kirgiz schodzi z konia". To jest jedna z dwoch ksiazek, ktore nieco mowia o Kirgistanie i w ktorych jestem posiadaniu. Podoba mi sie styl w jakim jest pisana ksiazka. W trakcie lektury mam ochote przylaczyc sie do wedrowek pisarza. Po powrocie mam zamiar zabrac sie za inne ksiazki tego autora. Wstyd sie przyznac, ale to jest dopiero pierwsza jego ksiazka, ktora czytam. Dobrze, ze moja polowka jest fanem Kapuscinskiego i ma niezla kolekcje jego ksiazek.

poniedziałek, 20 lipca 2015

129. 3 z 12. Tym razem bardzo kwieciscie

"Glowa nie jest tylko do tego,
aby wkladac na nia czapke."
Przyslowie ukrainskie

Mam uczucie, ze ledwo skacze jedno podsumowanie to musze sie juz zabierac za kolejne. Tym razem byl to miesiac bardziej kolorowy i kwiatowy, gdze sobie eksperymentowalam przewaznie z farbami wodnym. Z efektow jestem w sumie zadowolona, ale po kolei.

Zaczelo sie od zdjecia w gazecie i pierwszego podejscia do dmuchawca.

Dmuchawiec.
(c)Kataleja
Dmuchawiec w wersji kolorowej.
(c)Kataleja

Osmielona wersja czarno-bialo, postanowilam dodac nieco koloru i tak o to powstala kolejna wariacja dmuchawca.
 
A ze od jablka sie wszystko zaczelo (Niewiedzacych o co chodzi zapraszam do pierwszego postu o mym wyzwaniu) nie moglo zabraknac jablka i ... pierwszych prob kwiatowych.
 
Jabko po raz n-ty.
(c)Kataleja

I tu sie zaczelo...

Kwiaty, kwiaty i moje pierwsze akwarele, a raczej pisaki wodne. Jedynie tulipan powstal dodatkowo przy pomocy farb kryjacych.

Przy niezapominajkach posluzylam sie pocztowka jako inspiracja.  A potem to juz czysta fantazja:) plus nieco internetowych inspiracji;)

Niezapominajki.
(c)Kataleja
Maki.
(c)Kataleja
Maki po raz drugi.
(c)Kataleja
Slonecznik.
(c)Kataleja
Tulipan.
(c)Kataleja

Teraz powrocilam ponownie do olowka, by wrocic do podstaw rysunkow. Zakupilam jednak wersje farb akwarelowych w wersji ppodroznej, by moc z nich korzystac podczas mojej wyprawy. To jednak opowiesc na inny pot.

Pozdrawiam serdecznie i zycze udanego tygodnia.

wtorek, 14 lipca 2015

128. Wyzwanie minimalistki - biore w tym udzial

Juz od jakiego czasu podczytuje bloga Kasi z Simplicite i bardzo podobalo mi sie wyzwanie minimalistki w pierwszej odslonnie. Jakos czasowo sie spoznilam, chociaz jak sama autorka twierdzi, nigdy nie jest za pozno, by zaczac.

Pare dni temu pojawilo sie na jej blogu kolejne wyzwanie minimalistki, w ktorym mam zamiar wziasc udzial.



Punktualnie z dniem 11 lipca zaczelam realizowac punkty, ktore sie pojawily jako propozycje mini-wyzwan na jej blogu. Pozwole je po czesci u mnie skopiowac i bede skreslac te punkty, ktore w przeciagu tych 21 dni udalo mi sie zrealizowac. Lista bedzie zatem ciagle w tej notce aktualizowana.

  1. Uporządkuj półkę/szafkę z przyprawami - zrobione. Sporo sie przypraw nazbieralo. Teraz nadszedl czas, by je stopniowo wykorzystac.
  2. Uporządkuj domową apteczkę/wyrzuć przeterminowane leki - uporzadkowana. Lista co nalezy uzupelnic zrobiona.
  3. Zrób porządek z gazetami - w trakcie realizacji
  4. Przejrzyj szufladę/szafkę/koszyk „na wszystko”
  5. Wyrzuć wszystkie przeterminowane kosmetyki, niezależnie od tego jak dużo zostało - zrobione
  6. Wyczyść „spamową” skrzynkę. Wypisz się z niechcianych newsletterów, programów rabatowych itp.
  7. Zrób porządek z wszędobylskimi reklamówkami i spraw sobie porządną torbę na zakupy
  8. Zrób coś nowego! - w pracy mielismy szkolenie przeciwpozarowe. Pomimo obaw, ze bede sie nudzic to sie swietnie bawilam. Zabawa z gasnica byla przednia. Przy okazji dowiedzialam sie wielu ciekawych rzeczy i wiem jak sie zachowac jak bedzie sie palilo. To co mnie totalnie zaskoczylo to to, ze gasnica oproznia sie w ciagu 9 sekund.
  9. Zrób coś dobrego dla innych - do konca nie jestem pewna czy to sie liczy ale zrobilam zdjecia, ktore od razu poslalam tej osobie.
  10. Dokonaj ostrej selekcji wśród ubrań „po domu”
  11. Poćwicz medytację lub wykonaj ćwiczenie uważności. - w trakcie
  12. Posprzątaj na biurku i nie upychaj w szufladach ;)
  13. Zrób jedną rzecz, którą zawsze odkładasz na później - Szafki w kuchni posprzatane
  14. Wykonaj ćwiczenie optymizmu (raz lub regularnie przez czas trwania wyzwania) - w trakcie realizacji. Poki co tylko raz wykonane
  15. Zadbaj o inbox zero choć raz w tygodniu (najlepiej w piątek)
  16. Pozbądź się jednej rzeczy, do której masz sentymentalny stosunek
  17. Nie kupuj NIC przez …. (wpisz dowolną liczbę dni) - to przerzucam na wrzesien/pazdziernik
  18. Znajdź 20 minut na świadomą celebrację „tu i teraz”
  19. Zrób porządek w szafce z butami
  20. Oddaj/sprzedaj rzeczy, które od oddania/sprzedania czekają od dawna
  21. Uporządkuj „papiery” (listy z banku, rachunki, faktury itp.)
  22. Opuść na chwilę swoją strefę komfortu
  23. Stwórz lub zaktualizuj swoją listę marzeń
  24. Wykonaj ćwiczenie wdzięczności
  25. Skup swoją uwagę przez 30 minut na jednej czynności - podczas rysowania czy w pracy potrafie sie skupic bez problemu nad tym co robie. Zadania jak dla mnie bylo latwe.
  26. Opisz wartości, którymi kierujesz się w życiu
  27. Zrób letnie porządki w szafie z ubraniami
  28. Posprzątaj w „przydasiach”
  29. Wyczyść swój telefon (usuń nieużywane aplikacje, kontakty itp.)
  30. Zaplanuj wymarzoną podróż - w trakcie realizacji. Niebawem post o tym. Juz po wakacjach. Bylo cudownie. Post w trakcie pisania:)
  31. Oczyść komputerowy dysk ze wszelkich plikowych śmieci
  32. Pozbądź się z domu elektrośmieci (pamiętajcie, żeby wyrzucać w odpowiednich punktach zbioru)
  33. Przygotuj roczny kalendarz z wszelkimi ważnymi datami (online lub offline)
  34. Przygotuj odprężający rytuał wieczorny
  35. Zrób porządek w piżamach i zapasie ręczników (wyrzuć/oddaj wszystko to, co stare, zniszczone lub niepotrzebne)
  36. Bądź uważnym przyjacielem. Poświęć czas najbliższym bez telefonu i innych rozpraszaczy
  37. Zrób przegląd biblioteczki z książkami
  38. Zrób porządek w torebce - zrobione. Chociaz to robie zawsze raz na tydzien. I raczej nie mam tu zbyt duzo balaganu.
  39. Uporządkuj przybornik do szycia i rekodzieła
  40. Uporządkuj szufladę z bielizną
  41. Powiedz komplement przynajmniej trzem osobom
  42. Uśmiechnij się do pięciu przypadkowo spotkanych ludzi
  43. Uporządkuj „sentymentalne pudełko”
  44. Poobserwuj gwiazdy
  45. Wykorzystaj zapasy zgromadzone w kuchni - w trakcie realizacji i potrwa to nieco dluzej niz trwa akcja. Uzbieralo sie troche tego.
  46. Wprowadź „capsule wardrobe” do… kuchni ;). Zaplanuj konkretne menu na letnie tygodnie
  47. Posegreguj (i zminimalizuj na ile się da) zawartość rodzinnych albumów ze zdjęciami (tych wirtualnych również)
  48. .. Moze cos dopisze ;)


Lista dluga, czesc rzeczy z niej usunelam, ktore mnie nie dotycza, albo czasowo nie dam rady teraz.


Zatem do dziela!!!

P.S.
Co do mojego planu 5 tygodniowego to musze sie przyznac, ze zycie pisze ciekawe scenarisze i nieco sie pozmienialo lacznie z celem wyprawy. O tym bedzie jednak osobna notka:)

wtorek, 7 lipca 2015

127. Moj plan na 5 tygodni

"Im wiecej slow,
tym mniej tresci przypada na kazde."
Stefan Garczynski

Spojrzalam w kalendarz i dotarlo do mnie, ze za rowne 5 tygodni czeka mnie upragniony urlop, a ze raczej nie sprowadza sie on do bezczynnego lezenia na plazy, czas zaczac sie aktywnie do niego przygotwac, by moc doceniac to co wokol bedzie mi dane do podziwiania.

Zatem zamieniem sie w pracowita pszczolke;)

Byc jak ona..
(c)Kataleja

Aby dac dobry przyklad i dostosowac sie do rady pana Garczynskiego z poczatku strony, sprowadze ten post do podania mojej TODO listy na te piec tygodni, by moze jeszcze przed wyjazdem zrobic male podsumowanie. zatem
  • bieganie - jest dobrze, ale powinnam to robic bardziej systematycznie i zostawiac "Niechcemisia" w domu. W zalozeniach 4-5 treningow na tydzien.
  • dobrym uzupelnieniem do biegania beda cwiczenia z plyt DVD "Body Mind Improvment. Czesc druga". Tu raczej zadanie na kazdy dzien.
  • zadbac o siebie - takie kobiece rozpieszczanie. Dobre jedzenie, maseczki na twarz, pobycie przez jeden miesiac, a moze i dluzej wlosomaniaczka. 
  • dokaczyc ksiazke "Georgialki. Ksiazka pakosinsko-gruzinska" Katarzyny Pakosinskiej. Ksiazke kupilam jakis czas temu jeszcze przed wybuchem afery zwiazanej z ta pozycja. Nie bede tego kometowac, bo wiele madrzejszych sie juz na ten temat wypowiedzialo, ale ze u mnie na polce czekala na swa kolejnosc i pasuje do celu mojej wyprawy, mam zamiar ja przeczytac. W sumie dobrze sia ja czyta. Tak, tak wybieram sie do Gruzji.
  • przejrzec i pozaznaczac ciekawe strony  w moim przewodniku po Gruzji. Czesciowo juz to zrobilam i nie moge sie wprost doczekac tej wyprawy. Na pewno zdam relacje na blogu.
  • rysowanie - tu zamierzam skupic sie na stronach mojej ksiazki do nauki rysunku, gdzie moge poznac sekrety dotyczace rysowania pejzazy. Zamierzam bowiem oprocz zdjec z Gruzji, przywiesc kajecik wypelniony rysunkami. Juz nawet zakupilam specjalnie na te okazje notes z kartkami, gdzie mozna uzywac suchych (olowek, pioro) i mokrych (akwarele, kredki akwarelowe) technik. Strasznie mi imponuja smialkowie, podroznicy, ktorzy swe wyprawy w ten sposob uwieczniaja. Moze dlatego tak lubie ksiazki Beaty Pawlikowskiej. Zwlaszcza te pierwsze, bo potem w tych kolejnych cos mi brakowalo, to cos sie zagubilo  i przestalam je kupowac.
  • a jak podroze to i jezyki obce. Angielski to temat numer jeden w lipcu. Pewnie lepiej, by bylo odswiezyc rosyjski, czy poznac pare slow po gruzinsku, ale wzgledy praktyczne biora gore. Od angielskiego nie da sie uciec co dobitnie widze w mojej pracy. Czas sie wiec z nim zaprzyjaznic i wziasc byka za rogi;) Zwlaszca po poscie na blogu Michala ciagle chodzi za mna zdanie o 20 godzinach. Na poczatek dobre i te 20 godzin. Zatem wyzwanie lipcowe: angielski w min 20 godzin. Te 20 godzin prosze z przymruzeniem oka traktowac.

A jak u Was okres letni sie rozwija? Spokojnie, czy kazdy dzien wypelniony planami?

niedziela, 5 lipca 2015

126. Poradnikom mowie dosc

"Straszliwa przepasc dzieli zamiar od spelnienia."
Mikolaj Gogol

Ostatnio uslyszalam o nowym poradniku, super recenzje, dwie z moich ulubionych blogerek go zachwalaja, nawet fragment przeczytalam i musze przyznac, ze to co przeczytalam bardzo mi sie podobalo. Pomyslalam to jest to, wreszcie bede wiedziala nieco wiecej jak swoje zycie zoptymalizowac, w tej konkretnej dziedzinie. I  zaczelam sie zastanawiac jak kupic ksiazke. To, ze mieszkam za granica, nieco komplikuje sprawy.

hmmm... moze wiec poprosze rodzinke, zeby mi ja kupila i do mnie przyslala? stop, stop...jest wersja elektroniczna, ktora moge bez problemu kupic, wystarczy, ze sie zarejestruje, dokonam przelewu i stane sie posiadaczka kolejnego poradnika i z pewnoscia , tak na sto procent wszystko bedzie takie perfekcyjne, dopieszczone.

Wtedy zapalily mi sie w glowie lampki ostrzegawcze, a przed oczyma zaczely wirowac tytuly poradnikow, ktore grzecznie, rowniutko, nieco przykurzone stoja u mnie na polkach biblioteczki i tu wypadalo by zacytowac ponownie Gogola

"straszliwa przepasc dzieli zamiar od spelnienia".


Czasem zapal jest uloty.
(c)Kataleja

Wraz z zakupem poradnika czesto koncza sie nasz zapal i checi. Ci bardziej zmobilizowani moze jeszcze ksiazke przeczytaja, cos sprobuja wcielic w zycie, ewentualnie innych beda uszczesliwiac swoja wiedza i na tym sie niestety wszystko skonczy, az do czasu pojawienia sie kolejnego, jeszcze lepszego poradnika, od ktorego posiadania zalezec bedzie nasza rozowa przyszlosc.

Zatem pomimo checi nie kupie tej pozycji, nie wzbogace swojego ksiegozbioru, bo tak na prawde wiekszosc wiedzy z tych poradnikow mam od dawna w mojej glowie.

  • Ja wiem, ze zeby nauczys sie jezyka to musze poswiecic na to czas, a nie kupowac kolejny super podrecznik, 
  • ja wiem, zeby cos zmienic w swoim zyciu to musze sama tego chciec i zabrac sie do pracy, 
  • ja wiem, zeby moja szafa nie pekala w szwach to musze mniej kupowac i dbac o to co mam,
  • ja wiem, zeby miec lepsza kondycje musze zaczac cwiczyc, a nie tylko o tym mowic
  • ...   <----  tu Czytelniku jest miejsce na Twoja liste czego wiesz, a nie chcesz sobie tak do konca uswiadomic

My to wszystko wiemyi tylko, zeby  nam sie chciec chcialo i te wszystkie wiadmosci systematycznie krok po kroku w zycie wprowadzac.

Jedno musze przyznac, ze poniekad wspomniany na poczatku poradnik, w jakis sposob odmienil moje zycie. Paradoksalnie nie kupujac go dal mi impuls do myslenia i do rozmyslan na temat czego ja sama w zyciu chce.

I jeszcze jedno... ja chce korzystac z tego co mam, a nie mamic sie wizja, ze moje zycie zalezy od innych.

Poradniki sa dobre i nalezy z nich umiejetnie korzystac. Zanim jednak siegniemy po kolejny, zastanowmy sie czy nie ma juz czegos podobnego na naszej polce.